Odwiedzili nad specjalni goście z USA…
Jest to długa lecz wspaniała historia , która zaczęła się bardzo niepozornie.
Zachęcamy do przeczytania. ;)
SĄ JESZCZE DOBRZY LUDZIE…
Wszystko zaczęło się od Pana Jerzego Kwieka – taty naszej uczestniczki Anity- który nawiązał kontakt ze swoim dawnym kolegą ze Szkoły – Jerzym Fijałem .
Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.
,,Jak się okazało Pan Fijał jest biznesmenem i mieszka od 30 lat w Stanach Zjednoczonych w Chicago. Wówczas nasz bohater nie miał pojęcia, że jeden szczodry gest może napędzić potężną spiralę dobra i zmienić życie wielu dzieci chorych na zespół Downa. Jak sam przyznaje, wszystko zaczęło się zupełnie niepozornie – nie ma mowy o żadnej romantycznej powiastce. „Choć muszę powiedzieć, że jest tu trochę magii, bo po trzydziestu pięciu latach spotkałem się z kolegą ze szkolnej ławy. To coś niebywałego” – opowiada Fijał.
„Dowiedziałem się, że córka owego przyjaciela ma zespół Downa i uczęszcza na Warsztaty Terapii Zajęciowej. Zacząłem wypytywać, czy mogę jakoś pomóc; czy grupa ma jakieś potrzeby. Powiedziano mi, że w zeszłym roku trudno było uzbierać sumę 2,5 tysiąca dolarów. Akurat wtedy wracałem ze sklepu i zorientowałem się, że codziennie kupujemy mnóstwo niepotrzebnych produktów – że te pieniądze przeznaczane na ubrania, przyjemności, moglibyśmy spożytkować jakoś inaczej” – dodaje biznesmen, który nie kryje, że ta rozmowa była przełomowa w kontekście jego działalności.
„Pomyślałem – nie ma możliwości, żebym nie pomógł w tej akcji. Mój dobry znajomy – Janusz Głosowski – jest właścicielem stacji radiowej 92,7 – Polski FM. Pogadaliśmy, zrobiliśmy wielką trzytygodniową reklamę i nagle okazało się, że przeszkody znikają”.
Zbiórka pieniężna nabierała tępa . Sam autor postanowił, że będzie nie tylko opowiadał o niej w rozgłośni radiowej, ale też sięgnął do swoich bogatych zbiorów pamiątek związanych z Wisłą Kraków i przeznaczył na aukcję kilka z nich.
Do akcji włączył się również inny znany kibic ekipy z Reymonta – Andrzej Brzozowski (dyrektor sprzedaży Volvo Wadowscy – Partnera Wisły Kraków), który prywatnie przyjaźni się z panem Jerzym.
Ludzi z wielkim sercem zaczęło przybywać. Dzięki audycji zaczęli zgłaszać się do mnie całkiem przypadkowi ludzie, którzy oferowali konkretną pomoc. Ktoś dał koszulkę Artura Jędrzejczyka z reprezentacji, od Marcina Gortata dostałem trykot.
Jednym słowem – zaczęliśmy robić coś fajnego” – mówi pomysłodawca zbiórki.
W szczytną akcję zaangażowała się też Wisła Kraków, przekazując koszulkę pierwszego zespołu z autografami. Chętnych na takie cacko nie brakowało!
Na początku Fijał marzył o tym, żeby uzbierać choćby 3 tysiące dolarów, ale ta granica szybko została przekroczona. „Gdyby ktoś w pierwszych dniach działania zaproponował mi 3 tysiące to byłbym niezwykle szczęśliwy. Dlatego tym bardziej byłem zaskoczony, gdy okazało się, że ktoś chce podarować ot tak 10 tysięcy”.
Ale takich niezwykłych historii było więcej. Ktoś wylicytował pewnego dnia koszulkę Tottenhamu za 500 dolarów. Gdy miał wpłacić kwotę na konto darczyńca zakomunikował, że się rozmyślił i że nie zamierza dawać 500 dolarów za taki produkt, a… 1,5 tysiąca!
„Coś fantastycznego! Czasem płakałem – nie wstydzę się tego! Najbardziej złamało mnie jednak jak spotkałem się z podopiecznymi Warsztatów Terapii Zajęciowej. 35 dzieciaków stało i przez minutę biło mi brawo, dostaliśmy również wiele pamiątek – coś wspaniałego!
Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.
Co z planami na przyszłość? „Jedno jest pewne: tego nie da się zatrzymać. Pomaganie jest czymś niesamowitym – ta dobroć w pewnym momencie się mnoży. Obiecałem sobie, że nigdy nie zostawię osób, którym pomagam. Nigdy tego już nie przerwę” – kończy wzruszony Jerzy Fijał.’’ – tak wypowiadał się Pan Fijał w wywiadzie dla Wisły Kraków przeprowadzonego przez Michał Hardek Biuro Prasowe Wisły Kraków SA.
18.o5. zawitał do nas Pan Jerzy Fijał wraz z małżonką – Beatą oraz przyjaciółmi , zobaczył nasze Warsztaty, poznał uczestników i wręczył -symboliczny czek uzbieranych funduszy.
Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.
My, jako Warsztat chcemy jeszcze raz podziękować za tak wspaniałą bezinteresowną pomoc wszystkim zaangażowanym w tą akcję !
Szczególne podziękowania raz jeszcze dla Pana Jerzego Fijała i oczywiście Pana Kwieka , bez których nie było by to wszystko możliwe! DZIĘKUJEMY !!! ;)
Są na tym świecie jeszcze ludzie o dobrym sercu …
,, Jeden z najgłębszych sekretów życia polega na tym, że tylko to wszystko co robimy dla innych jest tym, co naprawdę warto robić’’
Carroll Lewis